Hej!
Dziś postanowiłam napisać o wychowaniu Beagla,bo naprawdę niektóre są niegrzeczne Tylko przeczytajcie całość :)
Wiem że dużo jest tekstu ale można się dużo dowiedzieć :)
Miłego czytania Wam życzę a na koniec kilka zdjęć Dropsia :)
Od pierwszych dni należy więc psa wychowywać. Nie tresować! Wychowywać. Uczyć. A więc zaangażować się w ten proces, poznać jego predyspozycje i umiejętnie wskazywać psu granice, jakie mu ustaliliśmy w naszym domu, w którym wszak jesteśmy przywódcami.
Musimy pamiętać, że te granice nie powinny być zmieniane zależnie od naszego humoru -nie możemy w aktach wściekłości zrzucać psa z kanapy, a potem w przypływie miłości zapraszać go tam z powrotem. Nie możemy do skaczącego na nas psa wrzeszczeć a innym razem cieszyć się, że tak nas wylewnie wita. Takie rozdwojenie jaźni w wychowywaniu naszego psa doprowadzi do jego dezorientacji i zagubienia, a w konsekwencji nawet pojawić mogą się zaburzenia psychiczne -np. wylęknienie lub agresja.
Pamiętając o granicach i widząc przestrzegającego je psa, nie należy zapominać o nagradzaniu go za to. Takie pozytywne wzmacnianie oczekiwanych przez nas zachowań doprowadzi do utwierdzenia ich w psiaku. Zresztą nawet dziś psychologowie i socjologowie uczą, że dzieci lepiej jest nagradzać niż karać, a wiem, że dużo więcej dobrego robi chwalenie niż ganienie ludzi. Zresztą kto z nas chciałby być tylko negowany a nie zachęcany?
Nagrodą może być mała przekąska, ciasteczko, zabawka, pieszczoty czy np. spuszczenie ze smyczy i bieganie lub zabawa.
Podstawowym obowiązkiem każdego właściciela psa jest nauczenie psa podstawowych komend (mój Dropsio już wszystkie umie!)
siad;
leżeć (waruj);
zostań;
zostaw;
do mnie;
Te KOMENDY pomogą mu nad nim zapanować i np. w chwilach zagrażających życiu (np. pies biegnący wprost pod nadjeżdżający samochód, zjadający zatruty pokarm, czy jeżący się na przechodzącego obok psa) mogą uratować życie
Musimy pamiętać, że te granice nie powinny być zmieniane zależnie od naszego humoru -nie możemy w aktach wściekłości zrzucać psa z kanapy, a potem w przypływie miłości zapraszać go tam z powrotem. Nie możemy do skaczącego na nas psa wrzeszczeć a innym razem cieszyć się, że tak nas wylewnie wita. Takie rozdwojenie jaźni w wychowywaniu naszego psa doprowadzi do jego dezorientacji i zagubienia, a w konsekwencji nawet pojawić mogą się zaburzenia psychiczne -np. wylęknienie lub agresja.
Pamiętając o granicach i widząc przestrzegającego je psa, nie należy zapominać o nagradzaniu go za to. Takie pozytywne wzmacnianie oczekiwanych przez nas zachowań doprowadzi do utwierdzenia ich w psiaku. Zresztą nawet dziś psychologowie i socjologowie uczą, że dzieci lepiej jest nagradzać niż karać, a wiem, że dużo więcej dobrego robi chwalenie niż ganienie ludzi. Zresztą kto z nas chciałby być tylko negowany a nie zachęcany?
Nagrodą może być mała przekąska, ciasteczko, zabawka, pieszczoty czy np. spuszczenie ze smyczy i bieganie lub zabawa.
Podstawowym obowiązkiem każdego właściciela psa jest nauczenie psa podstawowych komend (mój Dropsio już wszystkie umie!)
siad;
leżeć (waruj);
zostań;
zostaw;
do mnie;
Te KOMENDY pomogą mu nad nim zapanować i np. w chwilach zagrażających życiu (np. pies biegnący wprost pod nadjeżdżający samochód, zjadający zatruty pokarm, czy jeżący się na przechodzącego obok psa) mogą uratować życie
Przydatny post : )
OdpowiedzUsuńOh dzięki :) Mam nadzieję że każdemu się spodobał :)
UsuńTwój pies serfuje w necie:D
OdpowiedzUsuńja też uczę komend psa po to aby łatwiej było nad nim zapanować i dla bezpieczeństwa psa.
OdpowiedzUsuńps.polecam też lekturę: beagle tresura i wychowanie